„Mamy helikopter, który nie działa tak, jak powinien” – powiedział generał Eirik Kristoffersen, który kieruje armią norweską.

 

Przytłoczona opóźnieniami w dostawach i problemami z dostępnością Norwegia ogłosiła w piątek 10 czerwca anulowanie kontraktu na 14 wojskowych śmigłowców transportowych NH90 z europejskim konsorcjum przemysłowym NH Industries (NHI), którego siedziba znajduje się w Aix-en-Provence.

 

Pomimo zamówienia złożonego ponad dwadzieścia lat temu, Oslo podkreśliło, że otrzymało tylko osiem w pełni sprawnych samolotów zbudowanych przez NHI, z których 62,5% należy do Airbus Helicopters, 32% do włoskiego Leonardo i 5,5% do holenderskiego Fokker Aerostructures. Norweski rząd zwróci 13 już dostarczonych śmigłowców i domaga się zwrotu 5 miliardów koron (około 500 milionów euro), zapowiedział na konferencji prasowej .

 

„Niestety doszliśmy do wniosku, że bez względu na to, ile godzin pracują nasi technicy i ile części zamiennych zostanie zamówionych, nie sprawi to, że NH90 będzie w stanie sprostać potrzebom norweskiego wojska ” – powiedział minister obrony Bjorn Arild Gram. Jego ministerstwo szybko rozpocznie proces identyfikacji alternatywnego modelu.

 

 

To anulowanie jest kolejną porażką dla NH90 po wcześniejszym wycofaniu modelu z armii australijskiej, ogłoszonej w grudniu 2021 roku, na rzecz UH-60M Black Hawk od amerykańskiego Sikorsky'ego.

 

Oprócz opóźnień w dostawach – zamówienie początkowo przewidywało dostawę 14 egzemplarzy w 2008 r. – armia norweska donosiła o problemach z niezawodnością, konserwacją i starzeniem się części.

 

Norweska armia liczyła na roczny czas lotu 3900 godzin, ale w rzeczywistości, według ministerstwa, limit ten wynosi 700. Norweskie NH90 były przeznaczone do misji straży przybrzeżnej i walk podwodnych.

 

W oświadczeniu NHI napisał, że decyzja norweskiego rządu o anulowaniu kontraktu była „bez podstaw prawnych” i stwierdziła, że ​​jest „bardzo rozczarowana” .

 

REDAKCJA NPORTAL.no