Opublikowano: 2021-02-16 15:37:27 +0100
Miejscowość leżąca na północy Norwegii nie mogła używać swojej nazwy na Facebooku.
Położona na półwyspie wioska Kjerringøy leży w gminie Bodø w regionie Nordland. Mieszka tam nie więcej niż 350 osób. Miejsce jest atrakcyjne turystycznie, oferuje między innymi usługi dla amatorów wędkarstwa oraz miejsca noclegowe dla wielbicieli piaskowych plaż oraz górskich szlaków turystycznych, jakich w pobliżu nie brakuje. Od kilku lat mieszkańcy mieli jednak problem z reklamowaniem swoich usług w mediach społecznościowych. Facebook nie przyjmował reklam zawierających nazwę miejscowości, każda próba zamieszczenia płatnego ogłoszenia kończyła się odrzuceniem anonsu.
Zakątek ładny, słowo brzydkie
Według algorytmów Facebooka słowo „Kjerringøy” zawierało przekleństwo, czyli zwrot „kjerring”. W języku norweskim „kjerring” oznacza kobietę i dawniej było najczęściej używane wobec pań zamężnych. Określenie jest uznawane za neutralne w połnocnych regionach kraju, ale w południowych miewa już wydźwięk pejoratywny (za polski odpowiednik można uznać na przykład określenie „baba”). Jednocześnie słowa można używać do pogardliwego określania osoby tchórzliwej, czyli wyśmiania potocznej fujary, ciamajdy, ciapciaka czy właśnie „baby”. Zdaniem językoznawcy, profesor języków nordyckich na uniwersytecie UiO Ruth Vatvedt Fjeld „kjerring” w żadnym kontekście nie powinno być uznane za przekleństwo.
- To komiczne – skomentowała mieszkająca w Kjerringøy Sonja Aasgaard Andreassen. – Nie pozostaje nam nic innego, jak się z tego śmiać.
Mieszkańcy wioski postanowili w końcu napisać list do Facebooka i wyjaśnić, że ich zamiarem nie jest obrażanie kogokolwiek, tylko reklamowanie usług dla turystów. W rozmowie z NRK przyznali, że nie spodziewali się odpowiedzi, choć jednocześnie dziwiło ich, że społecznościowy gigant nie ma ochoty zarobić u nich na reklamie.
Cała sprawa wzbudziła na miejscu wiele komentarzy. Pojawiły się nawet pomysły, aby zmienić nazwę wioski na przykład na „Wyspę Zamężnych”, ale mieszkańcy stanowczo taki pomysł odrzucili, bo twierdzą, że są dumni z tej nazwy, jakiej od lat używają.
Facebook zmienia zdanie
Drobni przedsiębiorcy z Kjerringøy otrzymali jednak odpowiedź od Facebooka. Koncern przeprosił i zapewnił, że znalazł rozwiązanie techniczne, dzięki któremu wioska nie będzie już samorzutnie kojarzona z „Wyspą Bab”. Rzecznik firmy odpowiedzialny za Skandynawię, Lukasz Lindell, wyjaśnił NRK, że za problem odpowiadał zautomatyzowany system.
Lindell zaprzeczył też, że użytkownicy Facebooka, którzy doświadczyli podobnych problemów, co mieszkańcy feralnej, norweskiej wioski, miewają kłopot z nawiązaniem dialogu w tej sprawie. Komentując sprawę dla norweskich mediów przekonywał, że w części biznesowej portalu, jakiej firmy używają do reklamowania swoich usług, istnieje rozbudowany dział pytań i odpowiedzi oraz… zautomatyzowany dział pomocy.
nrk.no, sl.no, NPORTAL.no