Opublikowano: 2020-12-30 19:32:59 +0100
Podczas dużego osuwiska w Ask w kommunie Gjerdrum, około 30 km od Oslo, zostało zniszczonych kilkanaście domów. Według wstępnej oceny osuwisko powinno mieć powierzchnię co najmniej 210 000 metrów kwadratowych. Jednocześnie, według Norweskiej Dyrekcji Zasobów Wodnych i Energii (NVE - Norges vassdrags - og energidirektorat), osuwisko opisane jest jako jedno z największych, które miało miejsce w Norwegii.
Zdarzenie miało miejsce 30 grudnia o godzinie 4 nad ranem w dzielnicy mieszkalnej.
Do tej pory ewakuowano około 700 osób, w tym z domu starców. Jednakże, ponieważ w pobliżu może znajdować się więcej niebezpiecznych obszarów, kolejne 800 lub więcej może wymagać ewakuacji.
- Policja zdarzenie uznaje za katastrofę, mówi szef policji Roger Pettersen w rozmowie z VG.no
Policja wciąż szuka 15 osób, które zamieszkiwały okolicę, ale do których nie można było dotrzeć.
- Mogą to być osoby odwiedzające góry lub osoby, które się ewakuowały, ale mogą to być również ludzie z obszaru zagrożonego, mówi Roger Pettersen.
Kilka osób uwięzionych pod osuwiskami wezwało policję i poprosiło o pomoc, informuje VG.no
- Informowali, że zawalił się cały dom i że są pod dachówką i izolacją. To dramatyczne przesłania.
Według policji kilka osób zostało rannych. Zostały one przetransportowane helikopterem do szpitala. W dalszym ciągu nie ma informacji o możliwych zgonach lub zaginionych osobach.
„Sytuacja jest nadal niejasna. Prosimy, aby nikt nie odwiedzał obszaru zagrożonego ani najbliższej okolicy ”- pisze policja w komunikacie prasowym.
Szpital Uniwersytecki Akershus, niedaleko Oslo, znalazł się w stanie katastrofy. Wzywa się wszystkie dostępne zasoby, aby można było pomóc w poważnej presji opieki zdrowotnej. Pięć zespołów urazowych jest gotowych na przyjęcie pacjentów — mówi dyrektor prasowy szpitala, cytowany przez dziennik VG.
Krewnych, którzy nie mogą dotrzeć do ludzi w okolicy, zachęca się do skontaktowania się z policją. Znajdujący się w okolicy hotel służy teraz jako centrum ewakuacyjne.
Po przybyciu policji na miejsce zdarzenia miało miejsce kilka innych nowych zsuwów ziemi. I według policji istnieje ryzyko, że będzie ich więcej. Prawie dziesięć godzin po wielkim osuwisku sytuacja nadal nie jest pod kontrolą. Rozległe działania ratownicze utrudniają ciemność i zła pogoda.
Na miejsce wezwano zarówno Gwardię Narodową i Obronę Cywilną, jak i kilka organizacji ochotniczych. Geolodzy z Norweskiego Urzędu ds. Wody i Energii są na miejscu i przelatują nad tym obszarem, aby ocenić szkody i sprawdzić, kiedy można bezpiecznie wejść na sam obszar osuwisk.
Na prośbę rządu Norwegii, z Göteborga w Szwecji wysłano specjalne wyszkolone służby do poszukiwań i ratownictwa w przypadku zawalenia się i osunięcia ziemi.
Kommuna Gjerdrum przeszła w tryb nadzwyczajny, aby móc poradzić sobie z sytuacją.
Premier Erna Solberg napisała na Twitterze, że wyraża żal z powodu tego, co się stało:
„To katastrofa boli, gdy widzimy, jak siły natury spustoszyły Gjerdrum. Moje myśli kierują się do wszystkich, których dotyczy osuwisko. Teraz ważne jest, aby służby ratownicze wykonały swoje zadanie ”.
Nocne zdarzenie w Gjerdrum wywarło też głębokie wrażenie na królu Haraldzie i jego rodzinie.
W sytuacji, która wciąż nie jest klarowna, przesyłam najgłębszą nadzieję i najgorętsze kondolencje wszystkim poszkodowanym w wyniku katastrofy. - Myślę o każdym poszkodowanym, kontuzjowanym, straconym domu i żyjącym teraz w strachu i niepewności co do rozmiarów katastrofy — pisze król na oficjalnej stronie internetowej Dworu Królewskiego w Oslo. Chciałbym również podziękować wszystkim służbom ratunkowym, gminom w najbliższej okolicy oraz wolontariuszom za ich wielki wysiłek w bardzo wymagających warunkach.
(VG, NVE, NPORTALno)