Opublikowano: 2020-10-14 09:52:48 +0200
Zdaniem norweskiego rządu to Rosja stoi za sierpniowym atakiem hakerskim na parlament.
Do ataku cybernetycznego na Storting doszło pod koniec sierpnia. Parlement poinformował o tym 1 września, o sprawie pisaliśmy TUTAJ. Minister Sprawiedliwości Monica Mæland oceniła wtedy sytuację jako poważną, a rzeczniczka parlamentu przyznała, iż atak był nietypowy, bowiem zakończył się pobraniem danych. Wyjaśnianiem sprawy zajęły się Krajowy Urzędu Bezpieczeństwa (NSM - Nasjonal sikkerhetsmyndighet) oraz Policyjna Służba Bezpieczeństwa (PTS - Politiets sikkerhetstjeneste). Jedną z zakładanych tez była operacja wywiadowcza innego państwa.
Wczoraj Norwegia wskazała, że to Rosję interesowała treść poselskich maili. PTS nie komentuje sprawy, bowiem nie zakończyła jeszcze swojego dochodzenia.
Niedopuszczalne działania
Po raz pierwszy w historii norweski rząd zdecydował się publicznie oskarżyć inne państwo o atak hakerski. Na wczorajszej konferencji prasowej Minister Spraw Zagranicznych Ine Eriksen Søreide powiedziała:
- Z informacji, w jakich posiadaniu jesteśmy, wynika, że to Rosja stała za atakiem cybernetycznym na parlament. To ważne, aby wskazać podmiot odpowiedzialny, ponieważ tego rodzaju działania są niedopuszczalne.
Mając dostęp do poczty elektronicznej norweskich parlamentarzystów hakerzy mogli pobrać między innymi informacje o ich sieciach kontaktów, kontach bankowych, podróżach, numerach personalnych oraz opracowywanych kwestiach politycznych.
Rosyjski ekspert: bez znaczenia
Na pierwsze reakcje rosyjskich polityków nie trzeba było długo czekać. Leonid Słucki, przewodniczący Komisji Spraw Międzynarodowych Dumy Państwowej Rosji, nazwał norweskie oskarżenie „kompletną bzdurą” i dodał:
- Nie po raz pierwszy Norwegia pada ofiarą antyrosyjskiej histerii.
Zdaniem rosyjskiego politologa Andreja Manoilo, z którym rozmawiała stacja NRK, rosyjskie służby specjalne nie traciłyby czasu na czytanie norweskich maili, bo dane, jakie można w nich znaleźć, są „mało interesujące i bez znaczenia”. Jego zdaniem Norwegia sformułowała oskarżenia pod adresem Rosji za sprawą nacisków z USA.
Niełatwe relacje
Zdaniem ekspertów zajmujących się stosunkami międzynarodowymi ta sprawa w sensie formalnym zakończy się co najwyżej wystosowaniem oficjalnego protestu, ale jednocześnie uczyni stosunki norwesko-rosyjskie jeszcze bardziej skomplikowanymi niż dotychczas. W sierpniu Norwegia wydaliła z kraju rosyjskiego dyplomatę podejrzewanego o szpiegostwo, na co Rosja odpowiedziała wydaleniem norweskiego dyplomaty z Moskwy.
W ciągu ostatnich kilku lat Norwegia kilkukrotnie alarmowała, iż Rosja zakłóca sygnał pozycjonowania satelitarnego GPS na północy kraju. Incydenty te wpisano do rocznych raportów wywiadu oceniających ryzyko związane z bezpieczeństwem narodowym.
nrk.no, abcnyheter.no adressa.no, vg.no, NPORTAL.no