Opublikowano: 2020-04-18 20:47:58 +0200
Imigranci są grupą szczególnie narażoną na zakażenie koronawirusem, wynika z najnowszych danych.
Aż 37% mieszkańców Norwegii, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem w ostatnim czasie, to obcokrajowcy. Większość z nich to imigranci z Somalii, donosi portal utrop.no. Jedna na dziesięć osób, u których wykryto zakażenie w ostatnim tygodniu przed Świętami Wielkanocnymi, jest narodowości somalijskiej.
14 kwietnia norweski rząd zdecydował się przeznaczyć 10 milionów koron dla organizacji, które mogą dotrzeć z informacją na tematy związane z pandemią do mieszkających w kraju imigrantów.
Zdrowy jak Polak?
Jak jest natomiast z Polakami w Norwegii? Dane z Narodowego Instytutu Zdrowia sugerują, że wśród członków naszej grupy mniejszościowej nie ma aż tak wielu zakażonych. W istocie Polaków w ogóle nie było w pierwszych zestawieniach statystycznych. Czyżbyśmy byli mniejszością, która skutecznie przestrzega rządowych nakazów oraz zakazów i z tego powodu rzadziej od innych choruje na COVID-19?
Niestety, niekoniecznie. Z ustaleń utrop.no wynika, że przyczyna jest inna – niewielu z nas poddano testom na obecność koronawirusa. To dlatego, iż w obecnej fazie epidemii w Norwegii nie testuje się wszystkich jedynie tych, którzy:
- z objawami choroby trafiają do szpitali;
- mieli kontakt z chorymi;
- pracują w służbie zdrowia.
- Możliwe, że zaledwie kilku Polaków trafiło do norweskich szpitali z objawami COVID-19 – komentuje Petter Elstrøm z Narodowego Instytutu Zdrowia. – To czysta spekulacja ale niewykluczone, iż u niewielu przedstawicieli polskiej mniejszości wystąpiły niepokojące objawy, bowiem generalnie Polacy cieszą się dobrym zdrowiem.
Elstrøm stawia tezę, iż mieszkający w Norwegii Polacy to głównie ludzie młodzi, średnia wieku wśród polskiej diaspory jest niższa niż w ogólnej populacji, stąd mniej jest w niej poważnych przypadków zachorowań.
Inne wyjaśnienie jest mniej optymistyczne – imigranci mają generalnie bardziej ograniczoną wiedzę na temat działania norweskiej służby zdrowia i kontaktują się z nią rzadziej niż przeciętny Norweg. Z powodu bariery językowej mamy też bardziej ograniczony dostęp do lokalnych informacji o chorobie, jej objawach i rozprzestrzenianiu się.
Obecnie Narodowy Instytut Zdrowia nie gromadzi już danych o zakażeniach z wyszczególnieniem narodowości.
utrop.no, fhi.no, NPORTAL.no