Opublikowano: 2019-10-27 08:57:31 +0100
25 października na trasie E6 doszło do najbardziej tragicznego w skutkach wypadku, jaki miał miejsce w tym roku na norweskich drogach. Ofiary to obywatele Polski.
Policja otrzymała meldunek o wypadku po godzinie 12.25 w piątek. Na trasie E6 betoniarka zderzyła się z samochodem osobowym, w wyniku czego trzy osoby poniosły śmierć, a jedna została ciężko ranna. Ranny został przewieziony do szpitala, w sobotę po południu lekarze określali jego stan jako stabilny.
Feralna wyprawa
Portal dziennika „VG” informuje, że ofiary śmiertelne wypadku to Polacy w wieku około 40-50 lat. Również przebywający w szpitalu ranny jest obcokrajowcem. Wszyscy wybierali się tego dnia na ryby. ABC Nyheter podaje, że wszyscy mieszkali w Østlandet.
Według relacji policji, samochód osobowy, którym podróżowali Polacy, nadjechał z południa. Do wypadku doszło na ostrym zakręcie, warunki były stosunkowo trudne, na drodze zalegał lód i śnieg. Pojazd polskich obywateli był wyposażony w opony zimowe, ale z jakiegoś powodu znalazł się na przeciwległym pasie ruchu, gdzie uderzył czołowo w betoniarkę.
Niewłaściwy stan drogi?
Norweskie media dużo mówią o drodze, na której doszło do wypadku. Według pierwszych relacji świadków, feralny odcinek nie został właściwie odśnieżony. Ta kwestia jest obecnie sprawdzana przez policję. Dochodzenie będzie toczyć się w Trondheim.
Dziennik „Adresseavisen” podaje, że to najtragiczniejszy od wielu lat wypadek na drogach środkowej Norwegii. Odcinek, na jakim doszło do zderzenia, jest niebezpieczny, już nie pierwszy raz doszło tam do zderzenia pojazdów. W ciągu ostatnich ośmiu lat miało tam dojść do aż czterech poważnych w skutkach wypadków.
VG, Adresseavisen, NPORTAL.no