Opublikowano: 2019-08-13 23:55:04 +0200
Zabójca przyrodniej siostry, Philip Manshaus, niedoszły zamachowiec na meczet w Bærum, który złożył hołd sprawcom zabójstw w Christchurch w Nowej Zelandii i El Paso w Teksasie, został tymczasowo aresztowany.
„To przypadek”, tak 21-letni Norweg Philip Manshaus opisał zabójstwo swojej przyrodniej siostry przed atakiem na meczet w Bærum na przedmieściach Oslo, który miał miejsce w sobotę 10 sierpnia. Jako przedstawiciel prawicowych poglądów, swoim działaniem chciał zwrócić na siebie uwagę.
Atak miał miejsce osiem lat po podwójnej masakrze dokonanej przez terrorystę Andersa Behringa Breivika, który , wysadził budynek rządowy w samym centrum Oslo, a później zastrzelił 69 osób z bliskiej odległości na wyspie Utøya w lipcu 2011 roku. Lokalne Centrum Islamskie Al-Noor mieści się w Bærum, około 20 km na zachód od Oslo.
Ubrany w mundur i hełm, uzbrojony w kilka rodzajów broni, otworzył ogień w meczecie, w którym przebywały tylko trzy osoby, a modlitwa właśnie się zakończyła. Według zarządzającego centrum Al-Noor piętnaście osób było tam zaledwie dziesięć minut przed atakiem, a tysiąc spodziewano się w niedzielę, 11 sierpnia, na pierwszy dzień obchodów święta Eid Mubarak. Jedna osoba została ranna. Napastnik został obezwładniony przez dwóch wiernych, którzy zatrzymali go do czasu przybycia policji.
„Chciał wywołać strach”
Rzecznik policji w Oslo, Rune Skjold, w niedzielne popołudnie atak na meczet opisał jako próbę ataku terrorystycznego:
„Użył broni w meczecie, wyraził swoje stanowisko skrajnej prawicy, oddał hołd Vidkunowi Quislingowi, norweskiemu liderowi, który stworzył partię inspirowaną faszystami i kierował kolaboracyjnym rządem z nazistami podczas II wojny światowej, i wyraził antyimigranckie poglądy. Chciał wywołać strach.”
W sobotę wieczorem, po różnych przeszukiwaniach, policja odkryła również zwłoki 17-letniej przyrodniej siostry w mieszkaniu Bærum, w którym mieszkał. Podejrzany, Philip Manshaus nie przyznaje się ani do stawianych jemu zarzutów morderstwa, ani próby ataku terrorystycznego.
W poniedziałek, po raz pierwszy pokazano go publicznie, z licznymi posiniaczeniami na twarzy i zadrapaniami na rękach, które prawdopodobnie spowodowali ludzie w meczecie. Gdy wszedł do sali sądowej, ubrany był na czarno, uśmiechając się do kamer.
Po rozprawie sędzia zarządził tymczasowe aresztowanie go na cztery tygodnie, w tym pierwsze dwa w całkowitej izolacji. Według jego obrończyni, Unni Friesa, Manshaus poprosił o uwolnienie. „Odrzuca oskarżenia i nie przyznaje się do winy” - podają lokalne media.
Tuż przed atakiem podejrzany napisał na skrajnie prawicowym forum internetowym „wybranym przez Saint Tarranta”, odnosząc się do Brentona Tarranta, autora ataku na dwa meczety w Nowej Zelandii w marcu. Złożył również hołd autorowi ataku na synagogę w San Diego w Kalifornii w kwietniu i strzelaninie w El Paso w Teksasie.
Premier Erna Solberg od razu potępiła „atak na Norwegię”. Norweska Rada Islamska przypomniała, że „akt terroru” w Bærum jest wynikiem wielu lat nienawiści wobec muzułmanów, które mają miejsce w Norwegii, a władze nie traktują tego poważnie. Coraz częściej w debacie publicznej pojawiają się uwagi islamofobiczne, wskazujące na muzułmanów jako „śmiertelnych wrogów”.
(NPORTAL.NO, NRK, TV2, AFTENPOSTEN, DAGBLADET)