Opublikowano: 2019-05-08 20:31:34 +0200
Zwrot w śledztwie dotyczącym Polaka, którego ciało odnaleziono latem 2018 roku w Lier. Policja podejrzewa morderstwo.
26 lipca 2018 roku kobieta zbierająca w lesie grzyby natknęła się na ciało leżące w wąwozie między Sylling i Skaret w Lier. Przez wiele tygodni policja nie mogła zidentyfikować zmarłego, a stopień rozkładu ciała uniemożliwiał poznanie przyczyny jego śmierci. Pomogły dopiero badania DNA i współpraca z policją europejską. Zmarłym okazał się urodzony w roku 1960 w Polsce Adam Filipiuk.
O sprawie pisaliśmy TUTAJ, kiedy to norweska policja prosiła przedstawicieli norweskiej Polonii o przekazywanie wszystkich możliwych danych na temat Filipiuka. Do redakcji NPORTAL.no spłynęły informacje od czytelników, które za zgodą zainteresowanych przekazaliśmy Kripos.
W ostatnich miesiącach zmienił się status śledztwa. Obecnie główna teza głosi, że Polak został zamordowany.
Kolega zmarłego w areszcie
Portal „DrammenLive24” pisze, że śledczy podejrzewają, iż w morderstwo zamieszany jest były kolega Adama Filipiuka. Podobnie jak wielu innych znajomych zmarłego, był na poprzednich etapach śledztwa przesłuchiwany przez policję.
- Uważamy, że złożył niezgodne z prawdą wyjaśnienia co do okoliczności, jakie miały miejsce przed śmiercią Filipiuka. O szczegółach nie chcę w tym momencie informować – przekazał dziennikarzom portalu inspektor Per Thomas Omholt.
Według informacji "DramenLive24" Polak znajduje się obecnie w areszcie bez prawa do odwiedzin i wysyłania listów. Adwokat podejrzanego informuje, iż jego klient nie przyznaje się do składania fałszywych zeznań.
Będziemy informować czytelników o kolejnych etapach tej sprawy.