Opublikowano: 2019-03-17 10:49:23 +0100
Utytułowana polska narciarka wygrała jeden z najważniejszych norweskich biegów już po raz trzeci.
16 marca Justyna Kowalczyk zatriumfowała w 81 edycji biegu w kategorii kobiecej z czasem 2:51:31. Kolejne miejsca zajęły Britta Johansson ze Szwecji oraz Astrid Øyre Slind z Norwegii.
Bieg Birkebeiner to najdłuższy norweski maraton narciarski i jeden z najstarszych tego typu biegów na świecie. Trasa liczy 54 kilometry i prowadzi z Rana do Lillehammer. Zawodnicy muszą go pokonać z ważącym 3.5 kilograma plecakiem. Impreza upamiętnia wydarzenia z norweskiej historii – wyprawę stronnictwa Birkebeiner podjętą w celu uratowania życia następcy tronu, niespełna dwuletniego księcia Håkona.
- To jeden z najtrudniejszych biegów narciarskich na świecie, prawdopodobnie najtrudniejszy - powiedziała na mecie polska narciarka stacji NRK. - Wygranie go to dla mnie duża sprawa.
"Szybkie nartki"
Polka po raz czwarty z rzędu wzięła udział w biegu Birkebeiner. W latach 2017 i 2018 stawała na pierwszym stopniu podium, w 2016 roku zajęła drugie miejsce.
- Ależ ja miałam dzisiaj szybkie nartki! - napisała Kowalczyk na Twitterze, komentując tegoroczne zwycięstwo.
Czterokrotna triumfatorka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata już po raz szósty wygrała bieg zaliczany do cyklu Visma Ski Classics. Pierwszy triumf odniosła w Biegu Wazów 2015. W sezonie 2018/2019 dwukrotna mistrzyni olimpijska była trzecia w prologu w Livigno i biegu Cesarza Maksymiliana. Z kolei na piątej pozycji zakończyła Marcialongę.
W kategorii mężczyzn triumfował Norweg Petter Eliassen.