Opublikowano: 2018-09-30 19:56:25 +0200
Naukowcy śledzący samicę łosia z pomocą nadajnika GPS byli pewni, że zwierzę padło. Okazało się jednak, że łoszy po prostu nie chciało się ruszać.
NRK Finnmark donosi o ciekawej obserwacji ze świata zwierząt. Naukowcy realizujący program mający na celu dokładniejsze poznanie życia łosi „Elgen i Finnmark” od miesięcy śledzą za pomocą nadajników GPS kilkadziesiąt wyselekcjonowanych zwierząt. Chcą poznać ich zwyczaje migracyjne, rozmiar terytorium, a także przyzwyczajenia oraz dietę. Sprawdzają, na ile pojawienie się na północnych terenach Norwegii ćmy z gatunku miernikowcowatych, może zmienić ekosystem.
Przy okazji odkryli, że łosie mogą się od siebie znacząco różnić temperamentem. I że prawdopodobnie znaleźli najleniwszą łoszę w Norwegii...
Czy się stoi, czy się leży, trochę liści się należy
Klępa o numerze 1920 w przeciwieństwie do innych łosi znalazła sobie ulubiony zakątek w pobliżu rzeki Tanaelva i nie lubi go opuszczać. Podczas, gdy inne dorosłe osobniki potrafią pokonać w ciągu sezonu setki kilometrów, ona robi co najwyżej kilka kroków dziennie. To tak niewiele, że początkowo naukowcy sądzili, że stało się najgorsze. Dopiero, kiedy przybyli na miejsce, zorientowali się, że dziwnie zachowująca sie samica nie jest martwa tylko ma, eufemistycznie mówiąc, sceptyczny stosunek do ruchu.
- Jest jedną z najbardziej leniwych łoszy w Norwegii, to już możemy stwierdzić z całą pewnością – mówi biolog Rolf Rødven pracujący przy projekcie „Elgen i Finnmark”. – Najwyraźniej znalazła sobie wymarzone miejsce na Ziemi i nie chce się stamtąd ruszać.
Klępę numer 1920 naukowcy uznali za ekstremalny przypadek łosiowego leniucha, czyli łosia o najmniej typowym temperamencie opisanym na roboczej skali opisującej zachowania tych zwierząt.