Opublikowano: 2017-02-12 21:59:35 +0100
Polacy są zdecydowanie największą grupą imigrantów w Norwegii, bo jest nas blisko 100 000 osób. Czy będzie nas więcej w Norwegii? Na to pytanie odpowiada NPORTAL.no Marta Bivand Erdal, pracownik naukowy PRIO.

– Najprawdopodobniej jest to spowodowane faktem, że osoby, które miały zwyczajnie ochotę przyjechać do Norwegii już to zrobiły. Zauważmy, że po 2004 roku z Polski przyjechało najwięcej mężczyzn, do których często dołączyły po kilku latach rodziny. Innymi słowy mówiąc, “zasoby rodzinne” się wyczerpały. Na pewno na sytuację wpływa też kontekst ekonomiczny szczególnie na zachodzie Norwegii, w związku z ceną ropy. Co więcej, Norwegia - w kontekście europejskim - nie jest wcale najważniejszym krajem jeśli chodzi o emigrację Polaków. Nadal wielu jeśli myśli o wyjeździe, to rozważa takie kraje jak Niemcy, Wielka Brytania czy Szwecja – twierdzi Marta Bivand Erdal, pracownik naukowy PRIO (The Peace Research Institute Oslo).
Poniżej mapa przedstawiająca w jakich regionach osiedlili się polscy emigranci, którzy przyjechali w okresie do 2012 roku do Norwegii. Okazuje się, że w Oslo, które jest największym skupiskiem Polonii, mieszka tylko 17% polskich emigrantów, zaś cała reszta jest rozsiana po kraju.

Dlaczego Polacy wyjeżdżają do Norwegii?
Rzeczywiście na początku dla wielu Polaków główną motywacją do wyjazdu do Norwegii był zarobek. Teraz mamy także sporą liczbę studentów z Polski przyjeżdżających na wymiany studenckie, osoby przyjeżdżające do pracy w polsko-norweskich firmach oraz całkiem sporą grupę osób, która wybiera Norwegię ze względu na partnera, który już tu mieszka. Motywacji jest wiele, a co więcej zmieniają się one często i szybko. To co motywuje emigranta do wyjazdu na określony czas, kiedy jest jeszcze w Polsce (np. szybki zarobek), zmienia się z chwilą, kiedy już zamieszka w Norwegii. Natomiast po kilku latach pobytu za granicą podejście znowu się zmienia.
– Ważne jest, aby podkreślić, że ekonomiczny aspekt, to nie są tylko pieniądze. Wiele osób po przyjeździe do Norwegii przechodzi swego rodzaju mentalny szok, bo po pewnym czasie dochodzi do nich, że zarobki w porównaniu do kosztów utrzymania nie są takie duże. Później wielu zauważa, że kultura pracy w Norwegii jest dla nich bardzo ważna, a nawet tak ważna jak same zarobki, dlatego też nie chcą wracać do polskich realiów. Liczy się stabilizacja – wyjaśnia.
Czas stabilizacji
Poczucie stabilizacji, które jest jednym z czynników decydujących o osiedleniu się w Norwegii - najczęściej dla emigrantów z rodzinami - to nie tylko aspekt ekonomiczny. W grę wchodzą tutaj także dwa inne czynniki. Z jednej strony ważne jest dla nich życie zawodowe, czyli możliwości i zadowolenie z pracy. Z drugiej strony, mamy aspekt socjalny taki jak związek z rodziną.
– Dla polskiego emigranta ważne jest, aby mieć możliwość “normalnego życia”. Oni wcale nie chcą być milionerami, ale raczej chcieliby wieść godne życie. Dlatego poczucie stabilizacji jest tutaj ściśle związane z tym jak rozumieją tą “normalność”. Co ciekawe, większość z nich ma ogólnie dobre zdanie o Polsce, a konieczność emigracji rozpatrują bardziej z perspektywy prywatnych doświadczeń lub własnego wyboru, niż ogólnej sytuacji ekonomicznej lub politycznej w kraju. Stosunek do Polski dla bardzo wielu jest pełen różnorodnych emocji i relacji – twierdzi Marta.
Polonia norweska to przede wszystkim robotnicy?
Na podstawie norweskich statystyk można jedynie wywnioskować, że duża część Polaków pracuje tutaj w branżach takich jak usługi lub budowlanka. Dlatego też Norwegowie wnioskują, że są to ludzie z niskim wykształceniem. Ale jak to wygląda w rzeczywistości? Tego nikt dokładnie nie wie, bo nie ma miarodajnych statystyk dotyczących wykształcenia wśród emigrantów z Polski.
Według Marty Bivand Erdal dzieje się tak ponieważ mamy do czynienia z “otwartą emigracją”. Oznacza to, że ludzie mogą przemieszczać się z jednego kraju do drugiego bez wiz, a co za tym idzie zbieranie konkretnych danych takich jak edukacja jest znacznie utrudniona. Bardzo często także ludzie nie widzą potrzeby ujawniania swojego wykształcenia zwłaszcza jeśli nie jest ono wymagane w procesie rekrutacji. System edukacji w Polsce i Norwegii też jest różny.
Praca poniżej kwalifikacji
Polacy, którzy szukają pracy w zawodach, do których nie potrzeba specjalnych kwalifikacji zazwyczaj przyjechali tutaj z zamiarem pracy na krótki okres. Później jednak, kiedy w miarę upływu czasu motywacje się zmieniają i postanawiają zostać na dłużej często budują swoje własne strategie na to jak wykorzystać swoje wykształcenie i kwalifikacje zdobyte w Polsce.
Marta Bivand Erdal jest pracownikiem naukowym Peace Research Institute Oslo (PRIO). Obroniła doktorat z geografii społecznej na Uniwersytecie w Oslo. Obecnie prowadzi badania na temat migracji.