Opublikowano: 2012-02-05 21:42:07 +0100
OSLO, 5 lutego (nPortal PRESS) - Nowe taryfy transportu publicznego mające obowiązywać od lutego 2012 w Oslo i Akerhus zostały nazwane, jako "szokująco" wysokimi. Teraz za bilet w jedną stronę kupiony u kierowcy, musimy zapłaci 50 koron, czyli różnowartość ponad 28 złotych.
2 października 2011 zakład komunikacji dla Oslo i Akershus - firma Ruter AS wprowadziła nowy system strefowy, wprowadzając pewne zmiany i niższe ceny za bilety.
Od 1 lutego ceny znów poszybowały w górę. Dotyczy to w szczególności biletu jednorazowego, który można kupić u kierowcy autobusu lub motorniczego.
Na terenie strefy Oslo bilet ten kosztował 44 korony. Od lutego 2012 za ten sam musimy zapłacić, aż 50 koron, czyli o 13 proc. więcej niż dotychczas.
Szef informacji w Ruter Gry Isberg w rozmowie, z nPortal PRESS przyznał, że spadek cen jesienią ubiegłego roku nie ma wpływu na coroczną korektę cen, która związana jest z przewidywanym wzrostem płac i inflacją cen na rok 2012.
Jak mówi nPortal PPRESS, Gunnar Larssen przewodniczący Stowarzyszenia Kupców z Oslo Handelsstands Oslo Förening, podwyżki mogą spowodować, iż wiele osób zrezygnuje z korzystania z transportu publicznego w stolicy.
Nie mamy żadnych wyników badań opinii publicznej na ten temat, ale napotkane przeze mnie w metrze osoby, które nie poruszają się tym środkiem transportu, na co dzień, uważają, że ceny biletów są bezwstydnie wysokie - mów Larssen.
Radny Ola Elvestuen (V) z Komisji Transportu Zbiorowego mówi, że najważniejszą kwestią jest utrzymanie niskich cen biletów miesięcznych:
Obniżyliśmy ceny biletów miesięcznych jeszcze przed powołaniem do życia zakładu komunikacji dla Oslo i Akershus - firmy Ruter AS, co nastąpiło w 2008 roku. Bilet miesięczny kosztował wtedy 720 koron. A teraz, nawet po paru latach, jest tańszy - kosztuje 620 koron. Myślę, że patrząc całościowo, transport publiczny, również cenowo, funkcjonuje teraz lepiej - mówi Elvestuen.
ZOBACZ TAKŻE: Nowe strefy i cennik biletów regionie w Oslo i Akerhus
Jednak opinie pasażerów nie są aż tak entuzjastyczne:
- Automaty biletowe i czytniki biletów ciągle się psują.
- Wprowadzenie biletów typu "smart" (które zastąpiły dawne flexikort) to najmniej sprytne (smart) posunięcie Ruter AS.
- Niby można kupić bilety w kioskach i gdzie indziej, ale i tak przydałyby się zmiany na lepsze.
Wielu polityków stara się zachęcać ludzi do po mieście autobusem lub tramwajem zamiast samochodem, w celu zmniejszenia ruchu i zanieczyszczenia.
Jednak, transport publiczny jest zbyt drogi w Oslo, w porównaniu z większością miast na całym świecie, a autobusy i tramwaje są już przeładowane w godzinach szczytu.
Politycy też wolą trzymać się niższe ceny biletów miesięcznych, które podrożały o 30 koron.
W efekcie ludzie rezygnują z transportu publicznego i jeździ samochodem. Miejsc parkingowych też jest niedużo i są one drogie, ale i tak wychodzi taniej, niż podróżowanie komunikacją publiczną.
Zwiększenie opłaty za jeden bilet zakupiony na u kierowcy od 1 lutego, ma zachęcić do zakupu wcześniej, a tym samym spowodować, uniknięcia problemu odpowiedzialności za gotówkę i ze względów bezpieczeństwa.
Dla porównania za bilet jednorazowy w stolicy Danii Kopenhadze musimy zapłacić tylko 24 korony duńskie, w Sztokholmie 36 szwedzkie.
nPortal PRESS / POLMEDIA (reporter@nportal.no)