Opublikowano: 2013-04-25 02:29:50 +0200
W petycji skierowanej do Komisji Europejskiej 22 kwietnia 80 reżyserów europejskich domaga się od Brukseli wyłączenia produktów audiowizualnych i filmów z negocjacji w sprawie wolnego handlu, które latem tego roku rozpoczną się między Europą a Stanami Zjednoczonymi.
Tym samym zamierzają – w pierwszej kolejności Belgowie i Francuzi – bronić „kulturowej wyjątkowości”, która umożliwi ograniczenie swobodnej wymiany produktów kultury na rynku i umożliwi krajom promowanie swoich własnych dzieł.
Jak zauważa dziennik gospodarczy Les Echos, Komisja „oskarżona jest przez świat filmu o to, że ma tylko ‘liberalną wizję’ kultury”. Gazeta dodaje przy tym, że dla filmowców „kultura powinna być źródłem jedności Wspólnoty, w czasie gdy Europa polityczna jest tylko źródłem ‘bólu’”.
To oskarżenie wywołało reakcję Brukseli. Europejski komisarz ds. handlu, Karel De Gucht, zapewnił w oświadczeniu, że „wyłączność kulturowa nie będzie podlegała negocjacjom”. Ale jego rzecznik wyjaśnił, że to nie wyklucza z negocjacji dotyczących produktów audiowizualnych.
Francuski dziennik przypomniał, że nie jest to pierwszy raz, gdy świat filmu jednoczy się w proteście.
W 1993 r., w trakcie renegocjacji umowy GATT, poprzedniczki WTO, filmowcy nie wahali się wyczarterować samolot do Brukseli, aby przedstawić swoje stanowisko przed ofensywą amerykańską, której celem było w szczególności traktowanie produktów kultury jak każdych innych dóbr rynkowych. Dwadzieścia lat później gotowi są powtórzyć tę operację.
nPortal Press | POLMEDIA (reporter@nportal.no)
Copyright © 2013 nPortal Press | POLMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone / All rights reserved